Przedsiębiorcy przed zawarciem transakcji muszą mieć na uwadze jej ewentualne skutki.
Rosnący, również wśród małych firm, poziom świadomości następstw procedowania z niewiarygodnym finansowo kontrahentem skutkuje poszukiwaniem przez przedsiębiorców sposobów na sprawdzanie drugiej strony transakcji. Takie zachowania należy pochwalać i naśladować — w wielu przypadkach pozwalają one zaoszczędzić firmie dużą sumę pieniędzy lub ograniczyć ryzyko kontraktowania w przyszłości.
Biorąc pod uwagę aktualną koniunkturę i tendencje rynkowe, które potwierdzają zasadność prewencyjnego działania, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w dostępnej przestrzeni istnieją dodatkowe narzędzia, które mogłyby pomóc firmom w oszacowaniu ryzyka finansowego danej transakcji. Warto podkreślić, że w ostatnim czasie wielu wykonawców robót budowlanych, ale też kilku gigantów odzieżowych z dnia na dzień poinformowało rynek o kłopotach finansowych, a następnie o upadłości. Jako że działanie podmiotu pozostającego w upadłości rządzi się swoimi prawami, warto reagować wcześniej i na bieżąco monitorować sytuację kontrahentów.
Jednym z instrumentów, który pomaga w weryfikacji płynności finansowej przedsiębiorców, jest tzw. model Z score, znany szerzej jako wskaźnik Altmana. Jego twórcą jest prof. Edward Altman, który opierając się na metodach statystycznych, diagnozował nowojorskie spółki giełdowe pod względem ich zdolności płatniczych. Model Altmana jest jednym z modeli oceny zagrożenia upadłością, który może wspomagać przedsiębiorców w oszacowaniu, czy danej firmie grozi bankructwo. Prof. Altman na podstawie danych zebranych z obserwacji 66 spółek, z których połowa ogłosiła bankructwo, a druga połowa zdołała kontynuować działalność, wyselekcjonował zespół cech, które pozwalają z wyprzedzeniem określić, który z przedsiębiorców rzeczywiście upadnie.
Wskaźnik Altmana z wysokim prawdopodobieństwem określa zagrożenie bankructwa spółki nawet na kilkanaście miesięcy przed tym zdarzeniem. Wiele przedsiębiorstw korzysta z modelu Altmana: banki i instytucje finansowe, inwestorzy, rewidenci, ubezpieczyciele. Model Altmana powstał na potrzeby oceny przedsiębiorstw działających na rynku amerykańskim, a sam twórca wskazywał, że nie musi on być narzędziem miarodajnym dla innych gospodarek. Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest bardziej stabilna niż gospodarki innych państw, co ułatwiało prognozowanie pewnych zjawisk. Warunki mniej przewidywalne — jak w gospodarkach rozwijających się — nie pasowały do modelu.
Prof. Altman, wychodząc naprzeciw potrzebom rynków państw wschodzących, poprawił stworzony przez siebie model, dopasowując go do mniej przewidywalnych warunków gospodarek krajów europejskich. Efekty tej poprawy są komercyjnie udostępniane — można zamówić test wypłacalności dla polskiej spółki. Wyniki opracowywane są na podstawie sprawozdań finansowych składanych do rejestru przedsiębiorców KRS. Wyniki zamawianych testów są obiecujące i mogą być faktycznie przydatne dla oceny ryzyka niewypłacalności danego przedsiębiorcy.
Wskaźnik Altmana może stanowić niezwykle użyteczne narzędzie w kwestii badania kondycji finansowej firmy. Należy jednak pamiętać, że aby maksymalizować jego efektywność, powinniśmy analizować również inne wskaźniki — dopiero w całości dadzą one pełny obraz kondycji finansowej przedsiębiorstwa.
Artykuł został opublikowany na łamach dziennika Puls Biznesu: https://www.pb.pl/wskaznik-altmana-ostrzezenie-przed-bankructwem-982888
Autorami artykułu są Justyna Cedro i Sławomir Lisiecki.